Nie podoba mi się idea blogu jako całości strony domowej. Szczególnie nie podobają mi się geekowe blogi, w które wrzucane są mniej lub bardziej przydatne techniczne artykuły.

Lubię treść, która jest aktualna.

Blogi z definicji mają tylko kilka postów aktualnych, a reszta ląduje w archiwum.

Wrzucanie na bloga wartościowych postów jest wbrew tej regule. Te posty mogą być aktualne przez długi czas i nie pasują do drobiazgów i bzdurek ich otaczających. Ta mieszanina wymaga przeczesywania archiwum i samodzielnego osądzania na czym osiadł kurz, a na czym nie. Czy ten post jest aktualny? Czy był aktualizowany i poprawiany? Może kilkanaście postów później została opublikowana errata?

Lubię treść, która jest posortowana po ludzku.

Blogi mają zazwyczaj tylko automatyczne filtrowanie wg daty i tagów.

Tagi są “worami” na posty i wymagają pogrzebania w takim worze. Najwidoczniej jestem człowiekiem ery Web 1.0, bo dla mnie tagi to poprostu keywordy, a przeglądanie wg tagów przypomina mi działanie pierwszych wyszukiwarek internetowych, które wypluwały wszystko z pasującym <meta keywords>.

Tęsknię za hierarchicznym podziałem i takimi drobiazgami, jak połączenie kilku postów w jedną serię (jeśli ktoś często publikuje mini-felietony, to czy będzie marnował tag na każdy z nich? Kto posortuje te tagi?).